O twórczości bohatera nowohoryzontowej retrospektywy, Freda Kelemena, pisze Rafał Syska. Prezentowany tekst jest nieznacznie zmienioną wersją jednego z rozdziałów książki Filmowy neomodernizm (Kraków, Avalon 2014).
"Już pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX wieku o Fredzie Kelemenie pisano jako o wielkiej nadziei kina artystycznego. Zachwycano się jego poetyką długich ujęć, metaforyką rozwiązań wizualnych i dyskretną emocjonalność przekazu. O niemieckim twórcy pisała w swym słynnym eseju, The Decay of Cinema, Susan Sontag, krytykując niedostateczną recepcję jego filmów i wzywając w ten sposób do odnowienia kinofilii. Wkrótce w sukurs przyszli jej wpływowi Jonathan Rosenbaum i Jonathan Romney. (...)
Na charakterze twórczości Kelemena silne piętno odcisnęła specyfika rodzinnego miasta, a ściślej mówiąc - świadomość istnienia w niewielkiej odległości od Berlina Zachodniego jego negatywu - stolicy NRD - kojarzonej zwykle z nieustannym lękiem, inwigilacją obywateli, sowiecką okupacją i ekonomicznymi frustracjami. Wprawdzie Kelemen (rocznik 1964) dorastał i studiował w otoczonej przez komunizm enklawie dobrobytu (w notkach biograficznych podkreśla, że studiował: muzykę, malarstwo, teologię, filozofię i dramaturgię, a po upadku muru - również reżyserię na Deutsche Film- und Fernsehakademie Berlin), ale i tak od debiutanckiego Przeznaczenia na przestrzeń swych filmów obierał miasto z drugiej strony zburzonego już muru, opisując degradację, alienację, apatię i biedę posttotalitarnego świata. Czynił to z typowym dla siebie lodowatym naturalizmem, wybierając na obiekty scenograficzne zmurszałe podwórka nieremontowanych kamienic, obskurne bary i pijalnie piwa, zgrzebne wnętrza mieszkań i nierozświetlone latarniami ulice podejrzanych dzielnic. Nie szukał dróg do realizmu, lecz do turpizmu, przepojonego chłodem, monotonią i pasywnością żyjących na marginesie bohaterów."
Rafał Syska: Fred Kelemen – przeznaczenie