Moralitet w kostiumie thrillera ["W ułamku sekundy"]

Piotr Czerkawski
10/08/17
Kadr z filmu "W ułamku sekundy"
Mów mi Marina ["Fantastyczna kobieta"] Prawdziwy romans ["Samotnie na plaży pod wieczór"]

W rękach większości reżyserów film w rodzaju "W ułamku sekundy" nie okazałby się niczym więcej niż stereotypowym przykładem "kina zemsty”. Fatih Akin potrafi jednak naznaczyć opowiadaną historię autorskim stemplem i uczynić z niej coś w rodzaju współczesnego moralitetu. Jednocześnie uniwersalny i podejmujący tematykę znaną z pierwszych stron gazet "W ułamku sekundy" to największe osiągnięcie niemieckiego reżysera od czasu słynnego "Głową w mur".

Kolejny raz w karierze Akin potwierdza renomę mistrza w snuciu opowieści. O talencie twórcy świadczy choćby charakterystyczna dla niego wrażliwość na szczegół, która pomaga w budowaniu budzących sympatię postaci. W pierwszych scenach "W ułamku sekundy" reżyserowi wystarczy raptem parę scen i kilka niewymuszenie zabawnych dialogów, by stworzyć na ekranie wrażenie rodzinnej sielanki. Gwałtowność, z jaką chwilę później dochodzi do zniszczenia idylli, prowokuje w widzu słuszny gniew i zrozumienie wobec bohaterki pragnącej pomścić doznane krzywdy.

Katja Sekreci w brawurowej interpretacji Diane Kruger wyrasta na jedną z najbarwniejszych bohaterek filmowych ostatnich lat. Słynna aktorka przekonująco wciela się w kobietę, którą ciężkie doświadczenia życiowe wyposażyły w bezwzględność i determinację. Opowiadana historia angażuje jeszcze bardziej, gdy reżyser wpisuje jednostkową tragedię Katji w szerszy kontekst związany z globalnym wzrostem popularności ruchów neofaszystowskich. Akin nie szczędzi w filmie gorzkich słów pod adresem sądów i innych instytucji pobłażliwie traktujących rasistowskie ekscesy skrajnej prawicy.

Sfrustrowana i coraz bardziej wyniszczona walką o sprawiedliwość kobieta zamienia się na naszych oczach w ogarniętą obsesją boginię zemsty. Choć moralna racja cały czas wydaje się stać po jej stronie, nie sposób odnieść wrażenia, że w swym fanatycznym zaślepieniu Katja niepokojąco upodabnia się do własnych przeciwników.

Jednocześnie jednak niemiecki twórca nie zadowala się odtworzeniem na ekranie westernowej z ducha konfrontacji dobra ze złem. W miarę rozwoju intrygi początkowo tak bliska nam Katja zaczyna wzbudzać coraz bardziej ambiwalentne uczucia. Sfrustrowana i coraz bardziej wyniszczona walką o sprawiedliwość kobieta zamienia się na naszych oczach w ogarniętą obsesją boginię zemsty. Choć moralna racja cały czas wydaje się stać po jej stronie, nie sposób odnieść wrażenia, że w swym fanatycznym zaślepieniu Katja niepokojąco upodabnia się do własnych przeciwników.

Przygnębiająca ewolucja bohaterki doskonale wpisuje się w twórczą filozofię wyznawaną przez Akina od początku kariery. Dekadę temu niemiecki reżyser zrealizował przecież znakomite "Na krawędzi nieba", będące pochwałą łagodnej melancholii i spokojnego oswajania się z traumą. Trudno oprzeć się wrażeniu, że podobny przekaz można odnaleźć także na marginesie "W ułamku sekundy", które dzięki temu staje się idealnym filmem na niespokojne czasy.

Piotr Czerkawski


Piotr Czerkawski

Krytyk filmowy, dziennikarz, doktorant Uniwersytetu Wrocławskiego. Zdobywca III nagrody w Konkursie dla Młodych Krytyków Filmowych imienia Krzysztofa Mętraka. Członek Europejskiej Akademii Filmowej. Od znanej polskiej reżyserki usłyszał o sobie: "Trochę popieprzony, ale w sumie w porządku".


czytaj także
Wywiad Pozory często mylą [rozmowa z Benem Youngiem] 10/08/17
Wywiad Czy potrzebne nam państwo? [rozmowa z Sylvainem L’Espérancem] 10/08/17
Wywiad Film zespołowy [rozmowa z Nikosem Nikolopoulosem] 10/08/17
Wywiad W obronie artystów [rozmowa z Łukaszem Rondudą] 10/08/17